Myśli w locie
Jak jaskółki czarne krążą myśli moje,
To za nimi często idą niepokoje.
Słońce im promieniem wyznacza kierunek,
Lśniący w swej poświcie, jak na łące
strumyk.
Trudno jest odgadnąć, czy wzlecą wysoko?
Czy dłużej zostaną, gdzieś za siódmą
rzeką?
Gdzie niebo odziane przepięknym lazurem,
I bywa, że całkiem nie ma na nim
chmurek.
Niech gwiazda me myśli w noc ciemną
rozjaśni,
Żeby nie trafiły między ludzkie waśnie.
Od rana kolejne rozpoczną wojaże,
By mogły dostarczyć nieskrywanych
wrażeń.
I pyłek strącając z nieznanych mi
kwiatów,
Pozwolą przybliżyć tajemnice światów.
Łatwiej będzie wiązać pozrywane nici,
Kiedy myśl popadnie w skołatane życie.
Niechaj przy mnie stanie cała reszta
ludzi,
Może w nich się także nowa myśl obudzi.
A wtedy związani wspólnym celem życia,
Razem dokonamy wielkiego odkrycia.
Kolejne podziękowanie Gradowi za konstruktywny komentarz.
Komentarze (18)
Piekny wiersz, madre slowa. Az sam o +woła.
Mądrość pięknie ująta w rymy i metafory-podoba mi się
Malowniczo i ciepło. Pozdrawiam cieplutko.