Myśli odważne przychodzą
Kolejny dzień, piękna pogoda to zaczynam za moment robotę.
"Myśli odważne przychodzą".
19.09.2023r. Wtorek 9:58 na
telefonie.
Na laptopie później.
Myśli odważne przychodzą,
Bo jakieś przecież przyjść muszą.
Na zawsze może nie pozostaną,
Ale ślad pozostawić już mogą.
Walczę z małym stworkiem
Lub z całą ich armią.
Dziś jeszcze tam nie zaglądałem.
Nim się nie pomodlę nie pójdę,
Bo wolę być ukojony modlitwą
Nim mi się ewentualnie ciśnienie
podniesie.
Umiera coś by żyło coś
A dziś chmurki nad nami
Od jutra wróci słoneczne
I wciąż ciepłe lato.
Meteorologia nie kłamie
I niech nalot kolejnej fali ciepła
Potwierdzi to, że super pogoda.
Tyle roboty jeszcze do zrobienia
I opony obfite wciąż się pojawiają.
Dziękuję Ci za to Panie
I modlę o dalsze.
Nie wiele można jeszcze dodać,
Więc na tym zakończę.
O czym innym i inaczej
Chciałbym napisać,
Ale na pewno nie tym razem.
Na to wszystko
Inne myśli i w inny sposób trzeba
nazbierać.
Na pewno do pewnych opisów
Trzeba będzie się przyłożyć
I szczegółowo ogarnąć temat.
Tymczasem biorę się za to,
Co mam aktualnie zaplanowane.
Tekst wierszu nie podobny.
Cieszę się, że jesteście. Obym i ja u was w najbliższą noc dał radę być.
Komentarze (5)
Opony to raczej od nieróbstwa się pojawiają :)
/wierszowi/ niepodobny
Pozdrawiam :)
Nie wiem czy myśli przyjść muszą, ale wiem, że są i
mają umiejętności, miedzy innymi: poruszania,
pobudzania, pisania. Wyglądają różnie, niekiedy tak,
jak w tym wierszu.
Pomyślności w działaniu. Pozdrawiam radośnie z
uśmiechem:)
najważniejsze to ogarnąć dziś to, co do ogarnięcia,
jutro będą nowe wyzwania.
Realizacji planów życzę, pozdrawiam serdecznie
Łukaszu.