Mysli sloneczne
Słońce to rzeźbiarz doskonały
swoimi promieniami wygładza
rozgrzewa do ostatnich granic
życie co w kosmosie przemija
Myśl słoneczna wędruje
czasem na Ziemie zawita
w oceanach ma upodobanie
tam wszechświat się ukrywa
Nie wiem czemu moje marzenia
często ku niebu ulatują
serce z niepokoju drży
budzą się tajemnice ze snu
Obraz niebios jasno dziś widzę
zauroczona milionem słońc
w wiersz go zamieniam uroczyście
na linii horyzontu tęcza
Tesss Perth, 12.1o.2011 rok
Komentarze (22)
Dobry wiersz. Czytając go, można zobaczyć całą tą
opisaną sytuację oczyma wyobraźni.
Forma wiersza bardzo dobra. Trafne metafory.
Widać już jestem za stary, bo rymów deklarowanych tu,
jakoś się nie dopatrzyłem. Ale myśl wyrażona w utworze
bardzo mi się podoba.
Bardzo ciekawy wiersz, zaintrygował mnie i zatrzymał.
Miło było przeczytać:) Pozdrawiam serdecznie!
Słońce lekiem na wszelkie zło, optymistyczne
spojrzenie gdy na horyzoncie tęcza, uroczo :)
Masz romantyczną i wrażliwą duszę... dlatego Twoje
marzenia są takie delikatne.
Żyć w zgodzie z kosmosem, ale i z tym co "pod
nosem"! Pozdrawiam
Droga Tesss, piękny wiersz. Słońce, podobnie jak Twój
utwór daje nadzieje. Pozdrawiam :)