Na asfaltowej ulicy, Twojego...
ded. Memu Isiowi...=( KC=*
„…a jeśli nieprawdą jest, że
życie ma jakiś sens?…
Delikatność skóry Twojej, jest dziś niczym
płatek z róż.
A łza Twoja, powiewania po jej rysach,
tętni już…
Wiatr przywiał i oddech ciepły, przywiał
słowa wyszeptane.
Zagubiona już w tym wszystkim…ja, na
nowo sieję zamęt…
Czując strach, lekki lament…
Spoglądając w przestrzeń marzeń, co ją
szarość dnia owiała,
wciąż powtarzasz mi
natrętnie:„przetrwasz moja, moja
mała!”.
-Jak mam wytrwać w labiryncie? Skoro nie
wskażesz mi drogi…
Błądząc…w myślach? Błądząc…w
Tobie? Gdzie Ty jesteś?!
O mój drogi…
Cicho… słyszę coś z oddali. Moje
serce się już pali…
I rozglądam się uważnie czy to jawa czy
poważnie…
Biegniesz tutaj, w moją stronę. Wchodzisz w
umysł mój, ja tonę…
Rzeźbą błyskawicy jesteś…
…na asfaltowej ulicy, w Twoim
poemacie…”
„…piszę Tobą.” // „Życie ma sens, choćby dla chwili takiej jak ta…” // pOzDrO, DoTeŃkA =***
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.