NA CHOROBĘ ZDROWIE !
Na chorobę zdrowie, tylko z nim kłopoty,
ciągle trzeba myśleć by go nie utracić,
gdy źle się czujemy i nie ma roboty,
to doktor, aptekarz zaraz się wzbogaci.
Choć na swoje zdrowie składki się
odkłada,
kolejkę wyznaczą za kilka miesięcy,
wtedy na leczenie jest jedyna rada,
prywatna wizyta - lecz trzeba pieniędzy!
Lekarz się uśmiechnie, zbada
szczegółowo,
bo wie, żeś zapłacił odpowiednią sumę,
tego nie rozumiem, darmo ruszam głową,
czy tego ,,na fundusz,, wykonać nie
umie?
Kiedy jest kolejka, odległa wizyta,
zostają jedynie prywatni lekarze,
kto nie ma pieniędzy ciągle o to pyta,
czy więcej roboty będą mieć grabarze?
Jan Siuda
Komentarze (11)
Czy zapłaci czy nie.. to i tak życie straci .. tylko
..że tu się lekarz się uśmiechnie .. a w przypadku
biednego nie .. a ból jak był tak był jeden zapłacił
..drugi nie a jednakowo długo żyli.. hi hi.. oj
najdusuia .. żary masz super ..
Przez pewien czas myślałam - moglibyśmy odkładać na
konto swoje składki. Jest jednak problem - co z
bezrobotnymi itp. Oni nie mają nic i służba zdrowia
byłaby nie dla nich. Smutna prawda. Może coś uradzą i
zmienia w tej kwestii.
Gorzki, życiowy tekst. Mz w drugim wersie powinno być
"go" zamiast "je".
Dobranoc.
realna, życiowa prawda w ironicznym wierszu...do
refleksji, ale co robić, co robić i jak żyć:)
pozdrawiam
Świetnie to napisałeś Janku. Biznes istnieje, jak nie
zarobi lekarz, to zarobi grabarz. Ale przykro.
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie.
Szlachetne zdrowie nikt się nie dowie Pozdrawiam:))
" trzeba mieć końskie zdrowie, aby móc chorować" a
fundusz to banda kolesiów bezlitosnych nieczułych na
ludzkie cierpienie, świetnie to pokazałeś w wierszu :)
Poszedł chory do lekarza a lekarz mówi "ale ja chcę
żyć" - więc podsypał ile trzeba i w aptece znów to
samo a gdy wrócił już do domu i przeczytał te ulotki
powtórzył za poprzednikami - Ja też chcę żyć - i
zgarnął wszystko do kosza.
Fakt, że to tylko kawał ale i tu trochę prawdy także
się odnajdzie - bardzo ciekawy utwór - Pozdrawiam
serdecznie
Wiem coś o tych wizytach bo ostatnio serduszko szalało
więc kolejka na czerwiec a na skierowaniu pilne i co z
tego zostało iść prywatnie i już po tygodniu badań
była diagnoza i leczenie a do czerwca można by było
nie doczekać szlak trafia mnie z tym ich systemem jak
i każdego z nas cóż mamy więc strajk ogłosić i nie
chodzić do lekarzy ?? skoro czasem po prostu musimy
pozdrawiam
pozdrawiam
fajny tytuł i refleksja życiowa bardzo.
Dobra, życiowa i niestety gorzka refleksja. Taka jest
prawda - gdy pilnie potrzebujemy iść do lekarza,
niestety musi to być wizyta prywatna.