Na cóż przysięgi...
Na cóż przysięgi, wyznania z łzą w oku,
mądrości tyle, co w tej małej głowie
i cierpieć przyjdzie, gdy w obliczu
pokus,
złamie się człowiek.
Na cóż przysięgi, płonne obietnice,
miłosny zawód tak trudno przeboleć,
a nam scenariusz pisze przecież życie,
człowiek gra rolę.
Czy przeznaczenie rządzi czy też chaos,
sam sobie Bogiem i Aniołem Stróżem,
na oślep pędzi człowiek w doskonałość,
przeciw naturze.
Masz własną wolę i inni ją mają,
w wolnej miłości życia tkwi potęga,
nie żądaj przysiąg, swe słabości znając
sam nie przysięgaj.
Komentarze (34)
Nasza własna wola i życie. Piękny. Pozdrawiam
piękny. pozdrawiam.
technicznie super
ładna i mądra treść
dobry ciekawy wiersz miło się go czyta pozdrawiam ;))
Piękny wiersz z doskonałą puentą:)
Świetnie, bo wystarczy, że serce dotrzyma
słowa.Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo mądry wiersz...
Pozdrawiam.
Masz rację. Cóż warta jest przysięga kiedy w sercu nie
czujemy jej wielkości. Jednak czasami kiedy słyszymy
to słowo, ono nas uspakaja. Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam:)
Świetny wiersz zakończony życiowa puentą:)Miłego
dnia:)))))))))
"a nam scenariusz pisze przecież życie, człowiek gra
rolę" prawda ponadczasowa już Szekspir w sztuce"Jak
wam się podoba"mówi:
"Cały świat to scena,
A ludzie na nim to tylko aktorzy"
Pozdrawiam:)))
Życiowa mądrość ujęta w sofickie strofy - bardzo ładny
wiersz:))
Nie obiecuj dziś tego, czego nie będziesz mógł zrobić
jutro. Pozdrawiam@
Bardzo łady wiersz, z madrą
puentą, pozdrawiam
"a nam scenariusz pisze przecież życie,
człowiek gra rolę."
A tak często wydaje się nam, że jest dokładnie
odwrotnie... I zaskoczenie wtedy silniejszym się
staje...
Pozdrawiam
K.
w wolnej miłości życia tkwi potęga,
nie żądaj przysiąg-a jednak każdy oczekuje
zabezpieczenia, obrączki, czułości, opieki