Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Na deptaku

Niedzielny spacerek,
niewiast wybór wszelki:
babsztyle, kobitki
i panny – modelki.

Mąż, jak urzeczony,
ledwo nie zezuje,
puszcza perskie oczko,
prawie że flirtuje.

W końcu rozeźlona
rzucam: Kurcze blade!
Jak chciałeś sylfidę,
po co brałeś babę?

A mąż spojrzał na mnie
i wymruczał czule:
Tam oko zawieszę,
lecz tu się przytulę.

Sylfida: (z celtyckiego) - zwiewna istota napowietrzna, (przestarzale) - dziewczę pełne gracji i lekkości

autor

sosna

Dodano: 2007-02-19 00:06:45
Ten wiersz przeczytano 876 razy
Oddanych głosów: 30
Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »