Na dobranoc
Wszystko zbyt szybko przemija,
nie zdążę uchwycić w locie,
dopiero co lato było,
już jesień w purpurze, w złocie.
Smutek zagląda do okien,
dni straszą ponurą barwą,
ja przygwożdżona do łóżka,
z myślami czy jeszcze warto.
Zachwycić się czymś na dłużej,
rozwinąć skrzydła, czy opaść,
nie wierzyć w żadne wartości,
czy może kogoś pokochać?
Takie i inne myśli,
co wieczór w głowie mi siedzą,
muszę je z kwitkiem odprawić,
niech inni się nie dowiedzą.
Rankiem mgły szare opadną,
niebo znów będzie nad głową,
a jeszcze słonko zaświeci,
zostanę z smutków połową.
Komentarze (14)
ważne, że słoneczko zaświeci a i smutków ubędzie...:)
Czego mocno życzę..jaki również zdrowia..ono
najważniejsze..Jakoś przetrzymamy tą jesień :)..Byle
do zimy :)..potem do wiosny :)..a potem puk -
puk..miłość do Ciebie zajrzy :).. M.
czas nie pozwala przystanac ,nacieszyc sie pieknem
,ladny wiersz ,ze szczypta zadumy nad przemijaniem
...warto spróbować kogoś pokochać... choć na
początek...
Jeszcze nie idę spać, ale mimo to przeczytałem z
przyjemnością. A na przemijanie nie mamy większego
wpływu. Cieszmy się, że mamy tylko połowę smutku.
Pozdrawiam:)
Niech no tylko zakwitną żonkile i słoneczko wiosennie
zaświeci,w sercach zbudza się barwne motyle a pesymizm
wraz z zimą uleci. Pozdrawiam koleżankę medyczkę.
Piękny wiersz, chociaż ja uwielbiam jesień w stylu
romantycznym...
Poranek radość wnosi i o to chodzi by doczekać :)
niestety w twoich słowach jest tak wiele prawdy..ze
nie sposób temu zaprzeczyć...ot nasza szara
egzystencja.
"ja przygwożdżona do łóżka,
z myślami czy jeszcze warto" oczywiście, że warto,
inaczej to już nie warto byłoby żyć ("zostanę z
smutków" mysle, że powinno byc "ze")
"Zachwycić się czymś na dłużej,
rozwinąć skrzydła, czy opaść,
nie wierzyć w żadne wartości,
czy może kogoś pokochać?"- prawdziwy nastrój
melancholii. Warto kochać, warto marzyć no i trzeba
żyć :D Pozdrawiam ciepło!
Podpisuje się pod Vick Thor i również skorzystam z
przepisu, który serwuje pod Twoim wierszem...
Przepis jest taki; weź smutki w moździeż,
zmaceruj i wlej trochę wódki i na oścież
drzwi otwórz i wpuść trochę miłości,
nalewką częstuj wrogów, niech ich zezłości!
Srogi dylemat: lepiej gdy on jest, czy lepiej gdy nie
ma?