A na dworcu - limeryki
Zaradna
A na dworcu w samej Warszawie
przyglądała się baba strawie:
głodna, brudna,
sprawa trudna
wtem pluje na talerz… pewnej
damie.
Lepiej krowie
A na dworcu w samej Częstochowie
ciasno – szpilki nie wciśniesz ktoś
powie
i do wyjścia z nurtem
cały tłum jak hurtem,
że w Indiach lepiej - świętej krowie.
Komentarze (20)
Taa, na tym dworcu to dantejskie sceny, i nawet nie ma
kogo spytać o drogę, z gwinta walą...:)
napluła .. dama nie będzie jeść ,ona może...Świetne
spostrzeżenia
Świetne limeryki... doskonale oddają scenki z
codziennego życia i nie koniecznie z Warszawy czy z
Częstochowy.. :)
świetne limeryki, warte uwagi. Pozdrawiam
W Indiach też wcale tak dobrze nie jest świętym
krowom. Błąkają się po ulicach
wychudzone,głodne,samotne...