Na dzień dobry...
Zmiana pogody, oziębienie,
niebo straciło kolor modry,
znajome ptaki z ożywieniem,
śpiewają pieśni na dzień dobry.
Wczoraj topiła już się smoła,
i siódme poty biły rekord,
a ty zapraszasz mnie do siebie,
bo u was chłodno, choć daleko.
Wreszcie powietrze wzięłam w płuca,
to niby sprawa jest banalna,
miałam dziś kąpać się w basenie,
no cóż, pogoda jest fatalna.
Mówisz, że piszę coraz lepiej,
nie wierzę, tak ci się podoba?,
Ja ciągle czekam z utęsknieniem,
kiedy powróci dawna moda.
Rankiem mnie będziesz budził słowem,
wkleisz mi róże bez zapachu,
mogą być tylko pelargonie,
nigdy się nie odrzuca kwiatów.
Mieszkam w miasteczku, gdzie od rana
dzwony coś wszystkim oznajmiają,
a ja tak lubię rankiem ciszę,
stąd jestem wściekła, niewyspana.
To tyle mówię na dzień dobry,
życzę kotkowi dużo zdrowia,
napisz coś proszę, jak tam u was,
wystarczą zwykłe, proste słowa.
Komentarze (12)
Fajny list.....A u nas były potworne upały słoce
paliło dachy a wiatr siedział na balkonie....a kirdy
tój list dotarł...chłod spłynał z zza horyzontu deszcz
ulzył w duchocie teraz tak przyjemnie.....pozdrawiam..
I ja Ci mówię dziś Dzień Dobry, niech się uśmiecha
zawsze słońce, kłaniając się wcześniutko z rana,
nadając myślom żar gorąca....
Wiersz tak bardzo naturalny, ale Halinko, w twoim
wykonaniu niepowtarzalny. Trącasz nim struny
codzienności, jej szarościom nadajesz barw radości :)
Dawno nie byłam na beju, Halinko pięknie mnie
zaskoczyłaś tym wierszem, jest taki ciepły i
sympatyczny, miło uśmiechać się i czytać, :)
Wiersz jak list od bliskiej osoby,bardzo udany:)
lekkim piórkiem napisany - przeczytałam jednym tchem
i donoszę że podoba mi się bardzo -super wiersz
-pozdrawiam
a mój już nie dzwoni, bo... piorun go stopił- nic w
tym nadzwyczajnego- najwyższy punkt w mieście. I cisza
nareszcie, aż w uszach dzwoni. Słońca życzę i kąpieli
w odkrytych akwenach. Może przyjaciele nad morze
zaproszą a nie tylko listami bedą pocieszać?
piszesz faktycznie ladnie, prosisz o list...dostaniesz
Myślę, że nie naruszę tajemnicy korespondencji, wszak
puszczony otwarcie.Na basen zapraszm, byłam wczoraj.
Kotkowi /u wnuczki/ przekażę.Pisanie - samogranie.
W pierwszych słowach, dziękuję za list.Cielę/pokorne/
padło, bo piło z dwóch piersi, czego i Tobie życzę:)
U nasz ,donosze ,prosze łaski wielgomożnej Pani, tyż
pogoda do d..użej bani. Tyż s rana dzwony piją na
Anioł Pański s wielgim hałasem i cało naszo wieś budzo
przed czasem.Donosze Jaśnie Pani, co u nasz fszy stkie
som zdrowe, ino ciele padło bes przyczyny , cegój i
Wam serdecnie życymy.
Fajniutki, miły utwór na "dzień dobry". Zgodzę się z
NIM - piszesz coraz lepiej...