Kanikuła
Upalny wieczór wlókł się bez końca,
kot jakiś przemknął pod płotem cicho,
mucha zmęczona siadła na oknie,
tylko jak zwykle nie spało licho.
Siano pachniało mocno, upojnie,
krowa przysiadła bokiem na trawie,
kręciła mordą coś z dnia przeszłego,
było leniwie i nieciekawie.
Obok na wiśni, wróbel zaćwierkał,
pewnie kolegę wzywał na obiad,
dzwony zaczęły zbyt głośno dzwonić,
w powietrzu nagle zawisła trwoga.
Przerwały ciszę,cała zdrętwiałam,
niepokój jakiś wkradł się znienacka,
co by tu zrobić,jak się uwolnić,
postanowiłam...dzwonić do Jacka.
Kilka zdań miłych,ciepły tembr głosu,
ucichło wszystko,spokój powraca,
na szczęście noc już chłodem przybyła,
a jutro znowu normalna praca.
Komentarze (16)
Gratulacje z okzji 500-nego wiersza! Ciepłe klimaty,
miłosne przeważnie tło, dobre wykonanie.
Pilnuj numeru telefonu do Jacka.Pozapisuj na wszystkim
i wszędzie. ;))
Wyjazdy za miasto w malownicze wiejskie strony nas
uspakajają ale i tam nie jesteśmy tak do końca pewni
czy troski i zmartwienia nas nie dopadną-pozdrawiam!
Nie widziałam krowy co by na boku siedziała lecz u
Ciebie dobrze się zrymowała . Zabrakło świstaka
zawijającego papierki :) Chociaż widziałam w reklamie
jak krowa tańczyła ;) Wiersz czyta się jednym tchem .
Trzymaj się tego Jacka:)
niby zwyczajne jak kazde inne wakacje ale jakze lekko
i odmiennie ukazane...
"ciepły tembr głosu," jakby zaklęciem spowodował, że
niepokój odszedł. Oto co może głos Jacka... dużo.
Dobrze sie czytało. Niestety dziennie robimy to samo.
Temat niby banalny,ale ciekawie poprowadzony,tylko z
tą krową musisz coś zrobić ponieważ ona legła na
trawie./Kryha też nie miała racji/.
Niby temat taki prosty , a jednak znakomicie
podany.Melancholia, jakas wewnętrzna rozterka, a
zarazem wskazanie na piękno przemijajacego dnia.
"Krowa leżała na bujnej trawie" nie widziałem siedzcej
krowy, wiersz ładnie poprowadzony.
tak to jest , gdy bezsenna nocą, przy psiej gwieździe
miast spać, niektórzy nad wierszami się pocą
długo dzwoniłaś... tak od tego wróbla aż do nocy:)
zmieniłbym szyk w 4 wersie,ale niekoniecznie
podoba się dobór słów choć niekoniecznie rymów
całośc wyróznia się klimatem i dobrym warsztatem:)
Bardzo ładny nastrojowy wiersz. Aż się wczułam w ten
wieczór. Jedynie z tą krową coś nie tak. Krowa to
raczej zległa, polec można na wojnie. Zległa to też
nie jest właściwe chyba słowo, bo zlec można od
choroby, położyć się i nie móc wstać. Ale w tym
wypadku mogłoby być.
Płynna ładna poezja prowadzi obrazem Dobry wiersz
Brawo! Pozdrowienia ciepłe