NA GŁODZIE
Och, życie moje jak narkotyk!
Budzę się rano znów na głodzie,
nigdy się haju nie ulęknę,
kolejną dawkę biorę codzień.
Nie lubię życia od niechcenia,
choć ono takie jest niezdrowe.
Ja na nie wielki mam apetyt,
ten nałóg niszczy mi wątrobę.
Niech nikt nie mówi o odwyku
albo, że mogę przedawkować.
Kiedy mi życie tętni w żyłach,
tak wiele jestem znieść gotowa.
Gdy biorę rano zastrzyk z życia,
jestem jak nowo narodzona.
Uzależniłam się od niego,
ono nie może mnie pokonać.
Mam wielką prośbę do Dealera:
nie chcę już nigdy na głodzie być.
Nie mogę sobie zmniejszyć dawki,
żeby zagłuszyć strach,ból i łzy.
Być może jestem zwykłym ćpunem,
lecz się nie wstydzę i tak powiem:
To nic, że czasem za odloty,
tak słono każesz płacić sobie.
Komentarze (13)
Też upajam się życiem i bardzo mi żal, że to będzie
musiało się kiedyś skończyć.
Pomysl wykonanie swietne, ma racje bomi taki byl
zamysl autorki
Lekko sie czyta i wspanialy temat. Poprostu swietny
wiersz
Świetny wiersz..pozdr..dzięki za kom.
Świetny wiersz:)
ale pomysł! "zastrzyk z życia" (Dealer czyli Bóg) ...
Asie, poproszę o konia z rzędem :)
wiersz drażni przejrzystością do bólu - zatrważa,
martwi, nie może być obojętny dla czytelnika - zatem
musi być dobry - by wywierać aż tyle emocji - bo oto
chodzi.
bardzo ładny wiersz. Zaraz widać że jesteś po urlopie.
to jest eksplozja energii. :-)
na początku świetne rymy, w trzech ostatnich niestety
ostały się jeno częstochowskie (nie odbieraj tego za
złośliwość, bo te rymy mają swoją definicję) no i
konia z rzędem, dlaczego dealer z wielkiej litery... +
za temat i niezły początek, pozdrawiam:)
Świetne, temat i wiersz dobrze napisany.
pięknie sie upajasz zyciem...
Życie to ciężka jest wędrówka. A wiersz bardzo ładny.
upajasz się życiem jak blantem z marychy?
- zmień dietę i nie pij bez zagrychy!
PS dodałaś punkt ASowi?