A na granicy
Wiatr znów osusza nadrzeczne błota.
Olchowe listki w słońcu się grzeją,
a na granicy w sercu zgryzota
podszyta z lekka płonną nadzieją.
Znów uzurpator tłumy zaprasza
i pcha na bagna, albo na druty.
Gra przy tym wprawnie rolę Judasza,
który nie lęka się chwil pokuty.
Lecz u nas zmiana goni za zmianą,
jakby się serce kamieniem stało.
Pytam z rzuconą na na piach przyganą,
lecz w odpowiedzi słów słyszę mało.
Nikt nie donosi pizzy w kartonach.
Nikt nie przedziera się przez kordony.
Oczy nie łzawią, nie drży przepona,
język nie miota bluzgów miliony.
Nie drwi nikt słowem w kwestii zapory
mówiąc, że będzie wał, a nie ściana.
Nowe nie budzą się wciąż upiory,
żadna nie rodzi się też nagana.
Na mundur żaden cham już nie pluje
mówiąc, że psy to są, albo śmieci.
Nikt swej renomy już nie buduje
pytając, gdzie są uchodźców dzieci.
Filmów oszczerczych nikt dziś nie
tworzy.
Nie przyjeżdżają posłów tabuny.
Nikt z celebrytów się już nie sroży,
łysy nie szarpie się za kołtuny.
Wszystko jest piękne, demokratyczne,
nawet w Brukseli się nikt nie złości.
Normalnie same nuty liryczne,
a na dodatek język miłości.
Kiedy przypomnę ten krzyk sprzeciwu,
to mi się nagle dziwnie domniema,
że to jest forma zwykłego zgrywu
i polityczna perfidna ściema.
Komentarze (12)
Dobrze zauważyłeś..patrz jak wszystko się zmieniło
jest cacy...
bo granic jest ... co najmniej dwie i owej , o której
mówisz od czwartej strofy dziś przekraczać nie wolno,
stąd jest jak opisujesz wtedy tak trzeba było bo to
było poprawnie politycznie...
dziś się nowe granice otwierają o jednej z nich
zapowiedział wnuk naszego noblisty: że jesteśmy krajem
z prowincji i wszelkie próby niezależnej egzystencji
(jak wielkie inwestycje) są poza naszym zasięgiem.
Naszym celem jest zapewnienie czystej przestrzeni
czyli takie zadłużenie się aby nawet prawnuki się nie
dały rady spłacić.
Nikt z nas nie wie Poeto, co się tam dzieje...
Smutna prawda.
Dramat nadal trwa...
Serdecznie Cię pozdrawiam
Słusznie bardzo prawisz, pozdrawiam serdecznie Sławku.
Nie można odmówić racji powyższym spostrzeżeniom.
Wszyscy politycy to populiści. Miłego dnia GP:)
Bardzo na czasie, ciekawie to spisałeś. Pozdrawiam
Nie znam sie na temacie i nie wyrażam się.
Nagle zamilkli ci, którzy jeszcze nie tak dawno
odżegnywali od czci i wiary straż graniczną i
żołnierzy strzegących polskich granic. Cisza; nikt z
imigrantów nie ginie, nikt nie umiera z głodu, nie
ukrywa się po lasach, bo obecny Rząd nie na darmo
coraz bardziej "puchnie". "To już ponad 120 nazwisk. I
liczba ciągle rośnie! · 121 ministrów zamiast 100
konkretów" Jest komu zapewnić bezpieczeństwo, spokój i
uśmiech obywateli ;)
Miłego wieczoru, poeto :)
Z jednej strony wiersz podkreśla brak zrozumienia i
współczucia dla tych, którzy szukają schronienia w
obcych krajach. Z drugiej strony ukazuje refleksyjny
obraz zmian społecznych i politycznych, wplatając w
swoją narrację obraz natury i emocji. Z trzeciej
strony ironicznie dystansuje się od politycznych
manipulacji. A czwartą stroną jest moje pytanie: jak
to się ma do chrześcijańskiego miłosierdzia?
(+)
Niestety dramat wciąż trwa...a podłość ludzka nie zna
granic...
Pozdrawiam Sławo!
Temat wciąż żywy, ale uśpiony...Dobrego dnia
dosadnie, ale jakże prawdziwie.
(Teraz widać kto podjudzał. Niektórym przydałyby się
okulary)