Na granicy śmierci i rozkoszy
Dla mojej kochanej kuzyneczki ktora kocham jak siostre i dla mojego misia ktory jest teraz daleko .....
Wszyscy na pozór szczęśliwi,
uśmiechnięci.
Czy ktoś domyśli się co kryję się za
maskami?
Tam prawdziwie ludzie wyją z bólu.
W codziennym natłoku nie ujawniają sie z
troskami.
Pochłonięci w ludzkie przyjemności.
Ale to na krótko, tylko dla zabicia
czasu.
Balansując na granicy śmierci i
rozkoszy.
Brną w błoto ludzie z betonowego lasu.
Przez ogół tak znienawidzone.
Maski, teatralne kostiumy.
Tak niechętnie lecz często zakładane.
Czasem dla dobra innych a czasem tylko dla
fortuny.
Tak się rozpoczyna wielkie
przedstawienie.
Ludzie o sztucznych gestach i
uśmiechach.
Dla zdobycia korzyści i wpływów.
Na siłe zapominając o strapieniach.
...kocham Cie i bardzo tesknie:*:(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.