Na harfie
Grając na harfie
spływały do piwnic
a niepowtarzalny zapach
mówił o jesieni
wozy z kartoflami
turkotały
na kocich łbach
szkoda że to już za nami
jeszcze tylko noc
ona prostowała
przygięte do ziemi plecy
zostały wspomnienia
no i rankami
wszystko jakoś boli
autor
Kryha
Dodano: 2012-08-29 07:16:09
Ten wiersz przeczytano 979 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
Pięknie napisane... krótko, wymownie i na temat.
Czytając, ma się wrażenie, że się jest w tym
świecie... działa na wyobraźnię... Świetny wiersz!
Pieknie,az poczulam zapach wykopek i uslyszalam granie
na harfie:)Pozdrawiam.
Piękny, choć trochę bolesny.
Bez bólu i pracy nie ma zysku i kołaczy.
Pozdrawiam:)
Pięknie wyrażone odczucia :)
Krysiu jestem pod wrazeniem
wykopki , turkot kół, i zapach w piwnicy,
zmęcznie calodziennym trudem
a dzis tylko wspomnienia - minionych lat
B. dobry wiersz.
Dobra jesteś Krycha:) zbędna jest chyba wielka litera
na początku.
Hmmm... "Grając na harfie
spływały do piwnic" , bardzo ładnie malujesz słowem,
dziękuję za miłe wspomnienia, wykopki u dziadka to
frajda, a te podwieczorki na polu... ognisko z naci i
pieczone ziemniaki. Cieplutko pozdrawiam
pięknie tylko ktoś bardzo wrażliwy mógł usłyszeć harfę
- wiersz cudny !
pozdrawiam :)
Życie jest harfą co strun ma wiele - piękny wiersz
Ciebie też? Dzisiaj noc nie prostuje...
Pięknie o wykopkach. Z tą harfą majstersztyk :)
"Grając na harfie
spływały do piwnic" Tylko wrazliwa dusza mogla to
uslyszec...:)
Ładne wspomnienie, o "grających kartoflach". Miłego
dnia.
Nigdy nie kojarzyłam zsypowych koryt z harfą, a
przecież faktycznie każdy pręt - szczebelek wydawał
swój niepowtarzalny dźwięk. Dziękuję za przypomnienie.