Na Jana z Czarnolasu
Na Jana z Czarnolasu czas epoki minął.
Kiedy pisał Wać Pan fraszki, treny
swoje.
Kunszt twojej poezji w tamtej dacie
słynął,
Ja zaś dziś czytam mądre księgi twoje.
Nauczyć umiałeś, pocieszyć i skarcić.
W księgach swych ważne słowa
dobierałeś,
By nic co ważne w życiu-nie utracić,
We fraszkach swoich jasno wyrażałeś.
Ból i łzy w słowach twoich były.
Gdy Ci kochana córeczka "odchodziła"
Nawet drzewa w ogrodzie żałobą nuciły,
I lipa z żalu nawet się chyliła.
Dziś nie ten już ogród,
Dwór życiem tętniący,
Lipa nam gdzieś też zniknęła
Park również pozostał w nieczystości.
Dziś już o Janie wszyscy zapomnieli.
Do ksiąg też rzadko zaglądają.
I tylko czasem, tak blisko jesieni
Z przymusu lektury, nauki pobierają.
Komentarze (4)
Cieszę się, że jednak z nami zostałeś
Ładny wiersz. Każdy wers dopracowany. Rymy dobrze
dopasowane.
Oddałeś hołd naszemu mistrzowi Janowi z Czarnolasu.
Myślę, że fraszkę "Na zdrowie" zna każdy Polak i
dlatego pamięć o nim nigdy nie zginie!
Oj chyba sie mylisz...kto lubi wiersze, zna mistrza
Jana...Jego poezja jest wieczna