Na katar
Ależ on ma katarzysko.
Już obkichał wkoło wszystko.
I niestety, także wszystkich.
A kich, a psik, a kich…
Na zwolnienie wysłali go z pracy.
Rodzina mieszka u ciotki – biedacy.
Kot przeprowadził się do piwnicy.
Pies samopas biega po ulicy.
Tak to właśnie grypowa zaraza,
świat cały przeobraża.
Dopiero wiosną ją wytrzebi,
rozwiany w kwiatach
- sienny
katar.
autor
DoroteK
Dodano: 2011-01-20 08:02:45
Ten wiersz przeczytano 2850 razy
Oddanych głosów: 52
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (46)
Na katar i kaca najlepsza jest praca albo pod
pierzynką figle nocą - także przychodzą z pomocą.