Na kobiecej huśtawce nastroi...
Niedojedzony snickers,
niedogotowana woda na herbatę
-chyba wszystko stanęło w miejscu
odkąd wyszedłeś
oprócz moich bioder,
bo od tej szczęśliwej czekolady
są coraz większe
A lubiłam to,
że byłeś taki kakaowy
włosy na słodko podane,
a oczy
którymi delektowałam się
jak Pani w reklamie
i nie przybywało mi od tego,
nic oprócz szerszego uśmiechu
czuje zapach żółtej karteczki
z Liptona
którą oddajesz mi w pośpiechu
ciągnę ją za sznureczek,
powoli i jeszcze w kapciach
po tych różowych kafelkach
co je kładłeś
odkąd pamiętam
Komentarze (5)
Słodko mi się zrobiło od tego snickersa, od tego
różu,ale pozytywnie:) i ta huśtawka- tak jak u mnie,
bardzo ładnie.
Ja także, jak jestem sfrustrowana, to uwielbiam jeść,
najlepiej słodycze, a na drugi dzień wyrzuty sumienia
i zbijanie kalorii.Ale głupota.Wiersz dokładnie oddaje
huśtawkę nastroju.
Wiersz fajny, tylko w tytule nie powinno byc
"nastrojów"? sprawdz bo może się mylę :)))
Świetny pomysł na wiersz. Szczególnie rozbawiła mnie
ta żółta karteczka z liptona cudowny pomysł:-))
ach ta czekolada...
a serio wiersz na poziomie, zachowany umiar, bez
zbędnego patosu
pozdrawiam.