Na koniec.
Pięknie na mnie patrzysz. Nasz dom na rogu
Parkowej
i Bielskiej pachnie jaskółczym zielem.
Skąd się wziął ten zapach pośrodku zimy?
Przecież wokół biało, przewlekamy
pościel, a ty mylisz guziki. śmiejesz
się
jak mama, gdy podlewała pelargonie i deszcz
święcił chodnik.
Już nie pada? Nieważne, przecież jest Boże
Narodzenie, szeleszczą
cukierki na jodle, a ludzie na pasterce
topią w dłoniach wosk.
Świeczki mówisz? Przecież to były
lampki, które wujek przyczepił na oknie.
Cieszę się, że
przyszedłeś. Poszukaj w szafce herbaty, a
ja obiorę
pomarańcze. (Zawsze z paczki na koniec
zostawiam pomarańcze).
reszta to tylko atrapa. Jak piszą na mojej
kartce: Alzheimer
Komentarze (27)
niby zwykły świat, ale puenta powala, to siem nazywa
talent !!!
Myślę tak samo jak Andrzej Trzebicki. Świetny wiersz
Nie, nie, nic nie pomyliłeś, nie zapomniałeś; tak
zwyczajnie opowiada się szczęście, a że zima latem?,
jeżeli ciepła, jak u mamy...
inny układ wiersza niż spotykałam dotąd ale treść jego
- piękna....słowa bez wymyślnych określeń...takie do
mnie trafiają, bo to co proste jest piękne...
pozdrawiam :)
tak prestiżowy Poeta i kropka na końcu tytułu? no
chyba, że to jakaś nowoczesna maniera, przepraszam -
nic nie mówię:) wiersz dobry
Temat mi bliski? Nie pamiętam. Pozdrawiam
Nie umiem rozbierać wierszy na części składowe.Moja
pani od polskiego nie nauczyła mnie jak oceniać myśli
poety.Powiem tylko,że po przeczytaniu chwilę trwałam w
ciszy a potem...ręce złożyły mi się do oklasków.
jest dobry i mocny i czyta sie go świetnie :)
Mocna pointa ! Na TAK !
miałem napisać komentarz , ale zapomniałem o czym ,
gdzie i dlaczego - ale to nie Alzheimer, to swojska
skleroza!
choroby towarzysze naszego życia.ładnie napisany
wiersz i podjety temat.pozdrawiam
temat chorób ludzkości często powraca , pozdrawiam