Na łące
Chciałabym przeleżeć na łące, cały
dzień,
wśród zbóż marzyć,
wśród kwiatów śnić,
słuchać świerszczykowej orkiestry,
pozbierać wszystkie myśli, jak kamyk do
kamyka,
a do słońca uśmiechać się mile.
chciałabym, żeby delikatny powiew
wiatru,
odpędził smutek, jak ciemne chmury na
niebie.
złociste kłosy pszenicy ozdobiły moją głowę
koroną,
a trawa ułożyła się na moim ciele,
jak sukienka do samej ziemi,
na nogach buty z piasku powstały.
powoli i starannie, by się nie zachwiać
i nie upaść przypadkiem,
będę szła przez łąkę, jak przez tłum w sali
balowej
i zatrzymam się tuż przed Tobą.
poprosisz mnie do tańca
i nim wybije północ, ucieknę jak
Kopciuszek,
zostawiając za sobą tylko ślady stóp...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.