Na małym strychu...
Na małym strychu pod strzechą niską
świat dawny zasnął w kłębek zwinięty,
tam się pochyla znów nad kołyską
czas w bursztynowym świetle zamknięty.
Drgają klawisze, w szczelinach z desek
promienie jasne tańczą wśród cieni
pssst...ktoś cichutko na palcach
przeszedł
w tamto wspomnienie czas znów odmienił.
Płyną zapachy, zmysły się burzą,
tu macierzanka tam słoneczniki,
stokrotka pewnie zechce powróżyć
zna odpowiedzi przecież bez liku.
Zamknięte w kuli niczym pergamin
skrzydlate roje zaklęte w ciszę
już nie zdążyły odlecieć zanim
snem je wieczystym czas ukołysał.
Na małym strychu, otwarte okno
patrzy i mruga powieką szklaną,
wiosną jaśnieje, jesienią moknie
świat mi otwiera tak dobrze znany.
"Nie zdążyły"... :)
Komentarze (21)
Malowniczo, nastrojowo, klimatycznie. Odwołanie do
świata dzieciństwa zawsze porusza. )
Piękny wiersz. Ciekawe metafory i wyszukane porównania
są w nim. Czyta się go bardzo płynnie i rytmicznie.
Wiersz bardzo plastyczny. Czytając, czytelnik widzi
ten strych z wiersza. Wiersz zatrzymuje na dłużej i
przywołuje wspomnienia lat dziecięcych.
Przesiadywalam godzinami na strychu mojej babci.Byl
tam stary kufer,a w nim cuda.I wszedzie wisialy
suszone kwiaty i ziola.A to lipa na
przeziebienie,szalwia na stany zapalne,czy mieta na
bol zoladka.Wiersz wywolaw cieple wspomnienia.Dziekuje
Ci saelu za ten wiersz.
Bardzo ladny wiersz, dla mnie najladniejszy, ktore
dotad przeczytalam. Atmosfera tajemniczego strychu.
Dwie pierwsze linie - inwersja.
Wiersz zapowiadał się genialnie - nieszablonowe
metafory, odkrywcze porównania, ale takie są tylko
dwie pierwsze strofy; dalej jest zwyczajnie i
pospolicie.
A szkoda!
Wydaje się, że autor utwór ten pisał "na raty" (co
najmniej dwie), a przerwa pomiędzy pierwszymi dwiema i
pozostałymi zwrotkami spowodowała zgubieniem
koncepcji, zmianą rytmiki i tempa i co najgorsza -
rytmu (co widać nawet po wyglądzie strof).
Pierwsze dwie - genialne, pozostałe - ot, po prostu
wierszyk jakich wiele!
Pomysł niezły, nastrój - raz, na poczatku zbudowany -
reszta utworu trzyma z trudem... Ale trzyma.
Kiedyś przed laty i ja miałem taki strych, na którym
spędzałem wiele czasu...dziękuję powróciły
wspomnienia.
Zawsze mi bliskie były takie zagracone strychy,
przechowalnie dni odeszłych :)
Oddałam głos ,bo podoba mi się nastrój,który emanuje
z wiersza.Pomysł też jest bardzo ciekawy ale razi mnie
trochę duża ilość niepotrzebnych inwersji.Możesz
przecież napisać: jasne promienie tańczą wśród cieni i
nie będzie w tym uszczerbku ani dla średniówki, ani
dla rytmu. Zamiast świat dawny można napisać dawny
świat i będzie to samo ale poprawnie. Reszta OK
Ladnie zapisane wspomnienia...:) Ladny wiersz...
Dobry wiersz. Przeczytałam z przyjemnością.
jejku, przypomniał mi się strych:)) urokliwie
napisane:) pozdrawiam cieplutko...
dobry klimat wiersza, na chwilę przeniosłam się na
strych z mojego dzieciństwa
Tęsknota za dzieciństwem? Mnie strych kojarzy się z
tajemniczością z jaką go odbierałem w dzieciństwie.
Pozdrawiam!
"Wspomnienia są zawsze bez wad" - sael... czego
namacalnym dowodem ów strych... Twój strych... ;)
wspomnienia zamknięte w odosobnionym miejscu to świat,
do którego tak chętnie wracamy - na ten mały stryszek