Na nowej drodze życia
Wszystko jest takie inne,
dalekie od tamtych wspomnień,
już nie pamiętam swych marzeń,
już wszystko mi jedno co powiesz...
Czuję się jak nie "Ja"
nie jestem już tamtą dziewczynką,
która przez swą naiwność,
zniszczyła w sobie wszystko...
Przeżyję kolejne życie,
bo tamto mnie zabiło
i zamieniło w człowieka,
co nie zna słowa miłość...
Nie mogę już się chować,
swe życie strącać w cień,
na nowej ścieżce życia,
obudzę w sobie dzień...
Będę teraz ostrożna,
już skrzywdzić nie dam się
i nie zaufam nikomu,
bo świat zakłamany jest...
Ten świat jest brudny i szary,
każdy chce tylko brać,
nikt się nie liczy z człowiekiem,
co pragnie coś z siebie dać...
Lecz ze mnie coś jeszcze zostało,
ni będę taka jak oni,
zawalczę ze złem tego świata,
ustanę na baczność dobroci...
Wiem, nie naprawię wszystkiego,
nie jestem władcą świata,
lecz stanę po stronie Boga,
bo zło wymyślił szatan...
Nie będę nikogo ranić,
chcę być ze sobą uczciwa
i chcę uwierzyć w trzy słowa:
Wiara, Nadzieja i Miłość...
„Nie mogę już się chować , swe życie strącać w cień. Muszę w końcu wykasować z pamięci bagaż ten. Ten pomnik martwych wspomnień , co wciąż przygniata mnie! Wykrzyknąć wreszcie słowa , jak piękne życie jest. Czy proszę o zbyt wiele , tak mało z życia chcę! Przecież dla mnie w końcu też musi słońce świecić gdzieś. Błękitem twego nieba zakryć szarość twarzy mej. Promiennym tak uśmiechem obudzić we mnie dzień”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.