Na palcach

otruła sie

...dobrze mieć takiego suflera....co podpowie co i
jak...choćby i w pół słowa...bo czasami nasza intuicja
zawodzi na całej lini....i klops... i po kruchym
lodzie da się osiągnąć daleki brzeg....
Pozdrawiam serdecznie

Ja się peelce wcale nie dziwię, też nad odwrotem
rozmyślam.
Jestem tutaj od trzech lat, a zmieniłam się tak, że
sama siebie czasem nie poznaję. I nie wiem, co mam o
tym myśleć, czy zapisać w plusach, czy w minusach.
Najmocniej odbija mi się rokiem trzecim - no kurczę!
się napatrzyłam, zapatrzyłam i zezłośliwiałam. Z
jednej strony ogromnie nad tym boleję, z drugiej -
pamiętam przeczytane stwierdzenie, że złośliwość to
oznaka inteligencji.
Co zaglądnę do lusterka, to sobie mówię - wyrobiłaś
się dziewczyno, inteligentnie!

Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie te oczy. One nie
do końca na te zmiany przygotowane. Widzę po nich, że
coś jest nie do końca OK.
Niby znalazłam /nowe/ spojrzenie, ale to /stare/, to
co miałam kiedyś, jakieś cieplejsze było, miększe,
prawdziwsze.

Czuję, że "ostał mi się ino sznur".
Zrobię lasso i będę łapać chmury.

Dobrej nocy, Ania.

Ostrożność owszem, ale intuicja również istotna.podoba
się:)

Jednak nie zawsze wiemy kiedy.

a czy jesteśmy w stanie przewidzieć cokolwiek?

Twój przykład jest wart, by go zapamiętać:
dobrze, że się nie kaczasz na piętach
tylko jak primabalerina na pointach,
lub saperka, sprawna, pewna, nieugięta
stąpasz po wybuchowych minach oraz puentach!

Trzeba w porę zauważyć ten moment gdy czas się
ewakuować. Serdecznosci.

Aj tam, aj tam. "Jak się nie przewrócisz, to się nie
nauczysz".
I z tym optymistycznym akcentem stąpajmy na palcach
pewnie i śmiało :-)

Dziękuje za przeczytanie wierszyka i komentarze.
Miłego dnia wszystkim.

no do odwrotu, z doświadczeniem unoszona...Pozdrawiam
:)

Doświadczenia nabiera się z czasem, aby stawać na
palcach:)
Miłego dnia Aniu:)

I pora na herbatke....

Rozwaga w życiu to ważna rzecz:) Miłego dnia:)

oddajemy glos w nadzieji na modlitwe plz