Na przekór
Miasto ocieka strugą deszczu.
Gwarne uliczki śpią w kałużach.
Trudno uwierzyć, że ktoś jest tu.
Opustoszały park nie wzrusza.
Rynny wstukują jakiś temat,
lecz bardzo smutnym brzmią andante.
Pewnie odrzuci je Bohema,
utoną w kałuż zmarszczkach - marne.
I tylko jakiś mokry wróbel
zaćwirzyć pragnie tę pogodę.
A ja na przekór - może skubnę
okruch radości. Wiersz wyplotę.
autor
magda*
Dodano: 2016-02-21 14:36:37
Ten wiersz przeczytano 1435 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
Bardzo ładny i w formie, i treści... i rymy ciekawe
:)
Ładny wiersz.
pozdrawiam
I na przekór- przekorę Twoją biorę, tzn. chciałoby
się...
Ślicznie.
Akcenty muzyczne, obrazowe metafory, kapitalny
neologizm "zaćwirzyć" i niebanalna puenta - bardzo mi
się podoba
Pozdrawiam
Fajnie - od razu się przejaśnia :)
Wtedy kiedy pada,
dobrze wiersze składać!
Pozdrawiam.
no i wyplotłaś świetny, deszczowy wiersz, pozdrawiam
serdecznie Magdo :)
Świetny. Udał Ci się:)
piękny:)pozdrawiam
Myślę że mimo deszczu wymarłych uliczek wiersz jest
ciepły dzięki wróbelkowi.. który zaćwierkał .
zaćwirzył, a Ty zawierszyłaś:)
ach jak ja lubię Twoje wyplatanie :-) doskonałe :-)
bardzo obrazowo magicznie pozdrawiam
kiedy te plecionki tak wychodzą, to nawet trzeba - na
przekór :o)