Na Rozdrożu
Idąc mą drogą, życiem ją zwą.
Gdzieś na rozdrożu przy leśnym gaju.
Ujrzałem Chrystusa, opokę swą.
Stoi na każdym dróg mych rozstaju.
Dokąd Cię niesie? Mój przyjacielu.
Zapytał Chrystus ubrany w biel.
Wszak podróżników jest bardzo wielu.
A tylko jeden jest drogi cel.
Którą z dróg wybrać? Panie mój miły.
Bym jak najprędzej mógł ją rozpocząć.
Oczy me w krzyżu jego utkwiły.
Dojść do jej końca, i móc odpocząć.
Nie jest istotne którą wybierzesz.
Choć gdy zapytasz? ja Ci pomogę
Dokąd byś poszedł, jak się ubierzesz.
I tak w ostatnią udasz się drogę.
Idąc przez życie każdy z nas napotyka takie rozdroża. Zatrzymujemy się, i dumamy, którą z dróg wybrać? Nie ważne którą wybierzemy, bo na końcu każdej z nich czeka na nas ten sam los. Wieczność.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.