..NA SEN...
...szlachetny człowiek, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz....
Błądzę dziś myślami po Twoim ciele,
Lecz to wciąż tak niewiele...
Tęsknisz za zapachem moich włosów,
Tak jak latem szuka się dojrzałych
kłosów...
Zbliżyło nas dziś wspólne marzenie,
ciał rozgrzanych rządzą pargnienie...
Naszkicowałam na Twoich plecach mapę
pożądania,
Wiedziałeś którędy dojśc do
usatysfakcjonowania...
Rozkosz sprawię ci wielką, bo chcę byc dzis
Twoja kusicielką...
Czy poddasz się temu bezbronnie,
wiedząc, że nie będzie dzis wcale
skromnie...
Rzezbię jak w glinie Twoje śpiące oczy,
Z chwili na chwilę zyskuję większej
mocy...
Zakłuję Cię dzis w olbrzymie kajdany -
umrzesz z niemocy kochany...
tak będę Cię traktowac do samego rana, choc
potem będę niewyspana...
Chcę ten raz zapomniec o wszystkim co mnie
trzyma w niemocy...i zaznac małej śmierci,
dzisiaj w nocy...
Wciąż błakam się nieprzytomnie, choc to
zależy tylko ode mnie...
Studnia mojego zniewolonego ciała, Ciebie
dziś pożądała...
Zapachy ciał mieszały się ogromnie i w
błogim śnie zasnęli , jak po wojnie......
....pamiętajmy o ogrodach naszych ciał nagrodach......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.