na śmierć króla
na śmierć króla wszystko zostało
przygotowane
kawiarenki ustrojone: stoliki nakryte
kelnerki odstrzelone kelnerzy
przylizani
ulicami maszerują różnobarwne korowody
z bzami w ręku: wszak to przecież
maj
najpiękniejszy syn roku
najlepszy by pożegnać króla
wśród ulicznych tłumów jest wielu
gapiów:
bezrefleksyjnie przyglądających się
upadkowi królestwa
nie krzyczą nawet:
„umarł król, niech
zyje…”
ludyczność ich jest porażająca
lecz anonimowa
pójdą w stronę ratusza
później pod belweder
kościół
ukrzyżowany plac
i wyjdą za miasto
gdzie pozostaną
na śmierci króla zarobią przedsiębiorcy
właściciele średnich firm
kawiarń i barów
gdzie specjałem będzie Burgerking
parę tysięcy osób znajdzie pracę
zyski wyniosą więcej niż w ostatnich pięciu
miesiącach
i ogólnie gospodarka będzie miała się
dobrze
na śmierć króla wszystko już gotowe:
wszyscy w kolorowych strojach
kobiety w sukniach
dzieci na bosaka
czekają
mężczyźni na stanowiskach pracy
czekają
na sygnał
młodzież roznosi ulotki
wszyscy w euforycznych rozmyślanich
w natchnionej hipnozie
czekają
na śmierć króla
wszyscy za wyjątkiem gapiów
nierozumiejących nic z tego splendoru
-może to i lepiej-
w końcu król wyszedł z tłumu
z tłumu niewrażliwych obserwatorów
-może to i lepiej-
może dlatego t a k go pożegnają
że nawet poeta zamiast KRÓL napisze król
że nawet pomnik będzie tylko spiżowy
a historia nie nazwie go ostatnim
Jagiellonem
na śmierć króla przyszło czekać długo
lecz w końcu odszedł
zostawiając
syna
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.