Na stare lata
Można by pomyśleć, że na stare lata
niedowidzieć to poważny defekt.
Nic bardziej mylnego, to ogromny plus!
Nie widzieć wszystkiego – zaleta.
Dla przykładu przechadzałam się
z uwielbieniem po swoim domu,
ubrana w spokój,
z ogólnym wejrzeniem
na miejsce w którym jestem
i było mi dobrze…
dopóki - nie włożyłam okularów…
Niedosłyszeć - też czasami warto.
Ukrywając się za błogim uśmiechem,
wierzymy, że to co było powiedziane,
nie wymaga polemiki ani naszych
pazurków.
Łagodniejemy!
Nawet łatwiej obejść się smakiem…
Z czasem próbowanie
nie jest już tak ekscytujące,
ale za to, co sprawdzone, dobre
– w pewnym wieku bardziej doceniamy.
Być może starość Panu Bogu nie wyszła…
Ale nabieram przeświadczenia,
że wszystko, co pojawia się jako
pewna ułomność - na stare lata
może służyć dobremu...
A teraz możecie rzucać
we mnie - kapciami :).
Komentarze (24)
No cóż, Tak to właśnie jest:)
Pozdrawiam
Marek
Po co rzucać jak to sama prawda przecież :)
Jedyna korzyść z covida
Mam swoje lata,
zdrowia utrata jest w normie.
Chciałby troszeczkę...
jeszcze polatać - idzie topornie.
Wzrok to nie powiem -
Znajduję dyć drzwi do windy.
Z wejściem tam gorzej
Matko, o Boże! W oczach cylindry.
I nic nie widzę,
i się nie wstydzę dziś tego,
że nie podzielam -
pogląd powielam: że nic w tym dostojnego.
Nie mam spokoju,
ciągle do boju o duperele.
Portfel zgubiłem,
gdzieś położyłem - trzęsę swój szkielet.
Niech mi nie mówi
nikt, że to lubi w starości.
Tylko brak węchu,
gdy życie w stęchu, może dodawać radości.
Opisana prawda , sam prawda i tylko prawda. Cieplutko
pozdrawiam.
W każdym wieku mamy wady i zalety. Uważam, że zawsze
można zaradzić i mankamenty złagodzić. Pozdrawiam
serdecznie z podobaniem Udanego i miłgo weekendu:)
Ciekawe przemyślenia, rzucać niczym nie będę bo dużo
tu prawdy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Kapitalny Wiersz!
I ani słowa więcej - a już na pewno nie rzucę
kapciem, ani niczym w podobie:-))
Mniej widzisz, lepiej śpisz.
Pozdrawiam ciepło :-)
Nie rzucę kapciami, bo w pełni się zgadzam :) Co
prawda jestem jeszcze w wieku, kiedy widzę i słyszę
doskonale, ale mam prostą wadę wzroku (minus 6,5) i
gdy wieczorem wyciągam szkła kontaktowe to czuję się
jak na innej planecie, jakby akwarelowej i brylantowej
równocześnie :) Zawsze uważałam to za
błogosławieństwo. Świetny wiersz :) Pozdrawiam
serdecznie :)
fajne przemyślenia. Szczególnie z tymi okularami
(jakoś mniej mam sprzątania haha)