Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Na stole

dedykuje ten wiersz skale, która mnie chroni przed wiatrem każdego dnia, bez cienia wątpliwości porzuca dla mnie wszytsko, nawet swój cień

Nie pytam kiedy,
przychodzisz z nienacka,
często nie pukasz,
poprostu drzwi otwieraz
i już mych dłoni szukasz.

Jak ślepiec potykasz się o me piersi,
nabrzmiałe namiętnością
ociekające gęstą tęczą Twego westchnienia,
jak kot na piecu wzniecasz w nich mruk
ognistego cierpienia.

Wędrujesz wzrokiem
aż do mych kolan,
całujesz czerwień ust wzburzonych,
jak morza fale rozlewasz ogień,
podsycasz go dotykiem zroszonej dłoni.

Szeptem poruszasz me zmysły,
każesz konać w objęciu śliskim,
każesz błagać o wybawienie,
bezlitośnie wymuszasz
oczekiwanie na ziszczenie.

Skąd w Tobie ta siła, ta cierpliwość,
kiedy ja już nieprzytomna drżę,
Ty chcesz dalej rozwijać dotyku deszcz.

Kiedyś mnie spalisz, wysączy się wszystko
i martwa zniknę w otchłani krzyków
na rajskim stole czując Ciebie blisko,
rozleje się strumień po wnętrza szpiku.

autor

LenaLaut

Dodano: 2007-01-28 00:08:24
Ten wiersz przeczytano 776 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Wolny Klimat Rozmarzony Tematyka Erotyk
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »