Na szachownicy życia....
...
Na szachownicy życia
Los porozstawiał figury,
teraz mi karze powiedzieć
kolor wybrałam który.
Czy ma to jakieś znaczenie
w szachy grać nie potrafię
więc On może wybrać pierwszy
i tak się w tym nie połapię.
Stoją tak sobie dostojnie
czekając na pierwszy mój ruch
Los się uśmiecha łagodnie
z nerwów rozbolał mnie brzuch.
I tak czekamy z nadzieją
kto wygra dziś partię tę
oczy do snu mi się kleją
i myślę czy znów poddać się.
Cóż mi po paru figurach
gdy Los do przodu wciąż gna
choć dwoję się i troję
dopadła mnie passa zła.
Lecz ja się tak szybko nie poddam
podręcznik do szachów mam dziś,
pomoże wygrać mi z Losem
na prowadzenie wyjść.
.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.