NA WŁASNYM POGRZEBIE
"Gdy spotkasz się wreszcie ze śmiecią dumną Niepytaj bez sensu czy ma zawsze racje Lecz pochyl się w końcu nad własną trumną I pozostaw dedykację...."
"Nie dla ciebie człowiecze uśmiech co
chcesz skryc
Nie dla ciebie ludzie których ciągle
mijasz
Nie dla ciebie życie choc bardzo chcesz
życ
Nie dla ciebie śmierc bo sam się
zbijasz..."
Tak w pogrzebowe pieśni wiatru zasłuchany
Patrząc na wierzby płaczące na twym
grobie
I jakby gorzkim krzykiem w ciszy pożegnany
Myślisz co właściwie zostało po tobie
Ktoś znalazł list nad którym łzę uroni
Rzeźbiony przez ciebie świąteczny Boży
żłobek
Odbite w ziemi stopy które piach zasłoni
I ciemny zimny cmentarny nagrobek
Lecz to wszystko przykryła żałobna czarna
wstęga
Na różanym wieńcu żałobny marsz zagrała
A obok niej zamknięta niedokończona księga
Przy której nie ma ręki co dalej by pisała
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.