Na wschodzie
To bardzo złożony temat. Bardzo proszę o wyważone i nieantagonizujące komentarze.
Rano wieś otoczyli, ze stu się zebrało,
niejeden to znajomy, wszak nasi
sąsiedzi.
Wiemy jednak dlaczego przyszli nas
odwiedzić,
spalić nasze domostwa będzie im za mało
i chcą nas wszystkich zabić, mężczyzn i
kobiety,
za to żeśmy Polacy tak nas nienawidzą,
może niektórzy tego nie chcą i się
wstydzą,
lecz odmówić nie mogą, to wojna
niestety.
Sowieccy partyzanci nam dziś nie pomogą,
po Niemców wciąż dzwonimy, lecz oni
daleko,
dwadzieścia kilometrów będzie leśną
drogą,
od nich żadnej pomocy nie możemy czekać.
Słaliśmy o ratunek prośby do Warszawy,
lecz oni widać mają inne ważne sprawy.
Inspirowane relacjami rodziny i książką P. Zychowicza: Wołyń zdradzony.
Komentarze (60)
@Anna2
Przejrzyj moje posty i przeczytaj wiersz. Nie piszę
Sowietach, czy ZSRR, lecz o sowieckich partyzantach i
nie piszę o tym, że Sowieci ratowali Polaków, tylko,
że sowieccy partyzanci walczyli z UPA i pośrednio nam
pomagali.
Zobacz jeszcze Huta Pieniacka, co było pod koniec
lutego '44, po tym, kiedy, na rozkaz AK Wołyńska
Brygada, sformowana przez lokalną społeczność,
opuściła Wołyń (3 stycznia) '44 na zachód,
pozostawiając Polaków już bez żadnej obrony.
Zamordowanych zostało ponad 800 Polaków tamże.
Pozdrawiam
Witaj Marku.:)
Nie będę pisać, o wydarzeniach, o historii, bo jej nie
znam, będę mówić o wierszu, który przeszywa prawdziwym
dramatem, i grozą dla ludzi i klimacie jaki stworzyłeś
w wierszu.
Na TAK!
Pozdrawiam serdecznie.;)
Aniu - miniony okres jest dla nas powojennych, znany z
wielu źródeł i w zależności od tego, kto z jakiego
źródła wiedzę czerpał, ten prezentuje swoją linię, a
fakty były tak obszernie różnorodne, że nam trudno
jest to pojąć. Faktem jest Katyń, faktem jest jego
trzymanie w tajemnicy i próby zakłamania np. poprzez
nakierowanie uwagi na małe bitewki i mordy pod wsią
Chatynia na Ukrainie i to niby miał być owy Katyń, ale
wszystkie kłamstwa wyszły na jaw. Prawdą też jest, że
Zachód o wszystkim wiedział i też milczał, prawdą
niewątpliwą jest, że u Rosjan wielu zasłużonych w
wojnie rosyjskich wojskowych na rozkaz Stalina zostało
zamordowanych.
Kiedy diabelska moc szaleje, niewinna krew się
wszędzie leje, a potem pisanie w gazetach i głoszenie
w tubach że... polskie obozy koncentracyjne - tylko
gratulować amerykańskim politykom rozeznania.
Bronili Polaków.
Jeśli obroną był Katyń, jeśli to co się stało w
Katyniu z oficerami polskimi nazwać obroną.
Po 1941 podziemie wolnościowe dopiero się
organizowało, bo praktycznie nie było- to skutek
obrony sowieckiej( jak piszesz)
Katyń, to chyba mówi coś.
A resztę już napisałam wcześniej.
To wszystko.
Pozdrawiam również.
@Anna2
Dla sowieckich partyzantów UPA była wrogiem, więc siłą
rzeczy ją zwalczali i pośrednio bronili Polaków.
Rozmowy z UPA były częścią polityki londyńskiego
rządu, co także jest w linku Maćka. AK była
organizacją wojskową i nigdy nie wydano rozkazu
przegrupowania na wschód i walki z UPA. Oficjalnie AK
miała walczyć z Niemcami, ale na Wołyniu Niemcy nie
byli największym zagrożeniem dla nas. Nieznajomość
sytuacji nie jest wytłumaczeniem, bo KGAK była
informowana, co się szykuje na Wołyniu i okolicach i
nie kiwnęła palcem, organizacja samoobrony była
oddolną inicjatywą Polaków tamże.
Twierdzenie w linku, że AK uratowała 2/3 Polaków jest
nieprawdziwe, bo część się uratowała dzięki
samoobronie, inni z pomocą sowieckich partyzantów,
inni zostali wywiezieni za zachód, lub do miast, w
których było bezpieczniej, bo były posterunki
granatowej policji i Niemców. Jest to dokładnie
opisane przez uczestnika tych wydarzeń w książce "W
szponach trzech wrogów".
Pozdrawiam.
Pozwolę sobie jeszcze napisać.
Padł zarzut o bierności AK i pomocy Sowietów.
O tej pomocy sowieckiej należałoby wspomnieć,
wspominając masakrę na żołnierzach Polskich- Katyń.
Po 1941 roku podziemie wolnościowe wolno się
odbudowywało- wymordowano oficerów.
Podejmowano rozmowy z UPA( wspomniane tu 2/3 to nie
możebni, a uratowani)
UPA zgodziła się na rozmowy, by dać sobie czas na
dokonanie rzezi.
Jadący dowódcy polscy nie mogli tego wiedzieć, że UPA
zadrwi sobie z nich, skaże na śmierć ich i polskie
miejscowości.
Dlaczego? Bo byli ludźmi.
Jaką winę ponosiły dzieci, którym główki
roztrzaskiwano o brzeg studni?
O godność i pamięć Ludzi trzeba dbać. Krzyczeć.
Chwała Im. Pomordowanym i Cichociemnym. Oficerom też.
Chwała Bohaterom.
Lista katyńska jest długa.
Okropne to były czasy ludobójstwa tyle ludzi zgineło
Brawo Marku za ten tekst :)
serdecznie pozdrawiam :)
Marku,zawsze gdzie wtrąca się polityka
prędzej czy póżniej kończy się to porażką
ale nie , nie polityków
tylko my szarzy ludzie cierpimy na tym najbardziej
Dzięki, dobry tekst, a jak mówi autor- myślenie
życzeniowe, a priorytetem walka z Niemcami, nie z UPA.
To potwierdza, że przy większej pomocy niż obecność
kilku cichociemnych, można było uratować nie 2/3 ale
znacznie więcej rodaków. Rząd w Londynie i KG AK
zupełnie nie rozumiały i nie przyjmowały do wiadomości
tego, co się dzieje na wschodzie Mój tata tam był i
opowiadał o goryczy Polaków, którzy mówili otwarcie:
Londyn i Warszawa nas zdradzili w imię polityki.
Pozdrawiam Maćku.
https://opinie.wp.pl/dr-hab-rafal-wnuk-ak-uratowala-2-
3-polakow-na-wolyniu-6126040617617537a
nie dziwi tylko zasmuca - podobnie jak to,że Polacy
walczyli niemal na wszystkich frontach a zaraz po
wojnie z jednej niewoli wpadliśmy w kolejną...
Maćku, masz rację, dopuszczano się rzeczy strasznych i
Twoje pytanie jest jak najbardziej na miejscu, mój
tekst jest jednakże o tym, że Polacy na wschodzie
mogli liczyć na pomoc naszych okupantów, czyli
Sowietów i Niemców, a nie na chlubioną Armię Krajową,
która z Warszawy nie kiwnęła palcem, żeby im pomóc,
wysyłając jedynie obserwatorów. Toż to nawet do getta
w Warszawie dostarczano broń przed powstaniem, a na
Wołyń nic, zero. Żadnego oddziału, nawet ze Lwowa.
Jeszcze coś, jedyna siła tamże, 27 Wołyńska Brygada
AK, zorganizowana na miejscu, została na początku '44
rozkazem KG AK, wycofana ze wschodu, odtąd Polacy
pozostali już zupełnie bez ochrony. Czy Cię to nie
dziwi?
Pozdrawiam
JAK=NIŻ
Mówi się dzisiaj o oprawcach z Ukrainy,że byli gorsi
jak zwierzęta bo zwierzę nie znęca się nad swoją
ofiarą- ja nie rozumiem jednego dlaczego dzisiaj
przywódców tych band ( bo nie były to dla mnie armie)
dzisiaj uważa się na Ukrainie za bohaterów i stawia im
się pomniki ?
Dobry wiersz. Trzeba o tym pisać,,,, bo pomyślą,że
zapomnieliśmy,,,, albo takie coś nie istniało.
Zachowaj nas Panie Boże od takich sąsiadów.
Pozdrawiam.