Na wspak
Na pół trzeźwy świat,
Sumienie które na bezsenność
Cierpi już od lat.
I na pół pijany strach
Serce dawniej rozpalone
Gasi porwisty wiatr.
Na sznur na szyji
Co ściska moją próżność
Ciągle nieskalaną.
Na mój śmiech szyderczy
Co burzy Twój świat
Idealnie poskładany
Powołam się u Boga
Gdy przyjdzie do spowiedzi
Tak niechlujnie ułożonej
autor
Thomas_Santi
Dodano: 2007-01-19 20:39:36
Ten wiersz przeczytano 353 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.