Na wygnaniu
Na wygnaniu, zdala od domu,
Wędruje po tym ciemnym lesie pokryjomu.
Idąc w ciemność w rytm mojej muzyki,
A nią jest bicie serca i psów wycia oraz
krzyki.
Nie ide w ten ciemny las sam.
Strach, głupota i nienawiść towarzyszą mi
tam.
O jednym jabłku na głód podrużuje po tym
lesie.
A w sumie jaki to las, to dolne zalesie.
Gwiazdy są piękne tej nocy,
Obserwując je zastanawiam się jakie będą
moje dalsze losy.
Ogladając każdą plmke na niebie
błyszczącą,
Zobaczyłem gwiazde spadającą.
Podobno można tej łzie na niebie powidzieć
życzenie,
Więc proszę ją o mej przyjaciółki
spojrzenie.
Wspominając z moją przyjaciółką
spotkanie,
Bez strachu czekam na to jak słońce
powstanie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.