Na wyspie bezludnej
Na wyspie bezludnej,
Chcę się znaleźć sam.
W tłumie życie nudne,
Dość go zresztą mam.
Wolę pustą plażę,
Dżunglę pełną zwierza.
O tym tylko marzę,
Tak przetrwać zamierzam.
Strasznie mnie już męczy,
Miastowe istnienie.
Lecz mogę zaręczyć
Kiedyś je odmienię.
Zamustruję nawet,
Na mizerna krypę.
Tak załatwię sprawę,
I przyspieszę stypę.
Przepadnę dla świata,
Świat z pamięci zginie.
Dla mnie żadna strata,
Bo mój czas wciąż płynie.
Tylko, że inaczej,
Na wyspie bezludnej.
Ale nie zapłaczę,
W tłumie żyć jest trudniej.
Komentarze (10)
Na chwilę bezludna wyspa jest dobra.Pozdrawiam
Och żeby to było takie łatwe to ja się na to
piszę..pozdrawiam Polisia
Jeśli lubisz samotność to ta wyspa jest super,ale jak
długo.Jak zatęsknisz wracaj.Pozdrawiam
smutno ..aż tak peel ma dość ludzi... myślę że długo
na tej samotnej nie posiedzi - zapraszam na moją
wyspę pod klify:-)
pozdrawiam:-)
Smutna refleksja. A ja myślę sobie, że z ludźmi jest
źle, ale bez nich gorzej. Miłej niedzieli.
:)
czasami dobrze pobyć na bezludnej
wyspie,,,,,,pozdrawiam
Wyspa bezludna - za oknem, za stołem,
Gdy smutków nikt z nami nie dzieli.
Mur głowa przebijać uparcie z mozołem,
W sąsiedniej znaleźć się celi.
Tam cię nie powita
Nawet eremita.
pozdrawiam i zapraszam
a na wyspie, prawdziwa zwierzyna drapieżna... strach
się bać :)
Bezludnej wyspy kiedys szukałam,na wyspie z ludźmi
zamieszkałam,pozdrawiam serdecznie