na zachodzie świta
ktoś zakreślił koło umieszczając mnie
w dołku po cyrklu potem nauczył chodzić
teraz pewnie z perwersją psychiatry
śledzi
jak wkręcam w rolki bieżni kilometry
czas i pot wciąż w tej samej odległości
równej promieniowi zachodzącego słońca
nocą obserwuję jak gwiazdy
zapadają za horyzont
uczę się
autor
ganimedes
Dodano: 2006-12-29 21:14:53
Ten wiersz przeczytano 534 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.