Na zakręcie...
Stanęłam cicha na życia zakręcie,
wiatr zdarzeń twarz smaga.
Nie wiem co czynić,
żal dusze okłada.
Nic nie rozumiem,
ślepo się miotam,
wskazówek szukam.
Nikt nie odpowiada.
Cóż czynić mam,
by kogoś nie skrzywdzić,
a w sercu tylko żal
spowija niczym szal.
Jak znaleźć wyjście,
by ból ominąć.
Ból nie fizyczny,
lecz równie tragiczny on wydźwięk ma.
Czy ktoś mi pomoże…??
Powie co czynić mam…??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.