na złość światu...
będę cię kochał na złość światu
ot tak prostacko bez ą i ę
bez liryki i poematu
powiem zwyczajnie rozbieraj się
rymy pogubię i rytm zakłócę
co mnie tam jakieś słowa obchodzą
będę chciał to zanucę piosenkę
choć aż się prosi tu stworzyć rym
będziesz mi wierszem raz a raz prozą
i z siebie też wszystko zrzucę
rym cym cym
a co nie wolno mi
no bo w prostocie jest wielka siła
a i krytykom chleba zostanie
wszak oni z siebie a ja z siebie będę
rad
a więc kochajmy się moja miła
wejdę na ciebie a oni na mnie
cóż obchodzi mnie cały świat
wszak i krytykom czasem przy/stoi
no cóż
a twoja cnota niech się nie boi
i już
...i dziękuję wszystkim, którzy mi dokuczają - to tylko przysparza mi weny...
Komentarze (9)
Uśmiechnęłam się czytając ten wiersz:) Pozdrawiam i
miłego wieczorku życzę:)
I rym cym, cym:))
A co mi tam, a jakże, no i co:)))
No i jest git!
Świetnie yamCito:))
Pozdrówka:))
Napisz może jeden wiersz ale taki ktorym pokażesz coś
a nie takie setki byle rymowanek co po 24 godzinach
ida do lamusa
ja tam dokuczać Ci nie będę ;-) tak po prostu
postawiłeś kawę na ławę ;-) że trudno się oprzeć :-)
Zabawne, szczególnie ta drabina. Uśmiałam się.
Pozdrawiam.
"w prostocie jest wielka siła"
a pewnie "prawdziwa cnota krytyk się nie boi"
pozdrawiam i proszę krytyka wenę przynosi
pozdrawiam:)
I tak każdy zrobi swoje! Pozdrawiam!
No i rym cyk cyk ale nie rozbiorę się cała...taka mała
podwiązka mi się"ostała"..pozdrawiam:-))