Nad Baryczą Sonet
Tam gdzie się nurt Baryczy na łąki
rozlewa,
gdzie czapla siwa w trawie brodzi
dostojnie.
Tam żurawie tokują upierzone strojnie,
i czarne kormorany śpią na wyschłych
drzewach.
W bagnistej krainie błyszczą rozlewiska,
na nich żaby zielone w balony dmuchają.
Boćki z grobli nadrzecznej myszy wyławiają
-
tętni życie na bagnach i na uroczyskach.
W modrej rzece lśnią bańki cicho
pękające,
Drabiniasty wóz z sianem turkocze do
brodu.
Ciągnące tą furmankę dwa koniki rżące,
wesolutko prychają pędząc do Żmigrodu.
Czerwieni się i złoci purpurowe Słońce,
by w wieczornej poświacie doczekać
zachodu.
Komentarze (20)
Piękny obraz stworzyłeś w sonecie. Podziwiam :)
Mógłbyś pisać książki przyrodnicze.tak wiernie
opisujesz naturę
pięknie o przyrodzie pozdrawiam
przepiękny kawałek przyrody
Socha nie pisz tak dobrze bo mam przez Ciebie
kompleksy :-) a tak poważnie przeczytałam na wdechu
:-) pięknie :-)