Nadzieja
Dla tej której nie mogę mieć...
płonąc odbitym blaskiem słońca
wśród kolorów świata
szedł człowiek
przemierzając labirynt swojego życia
jego blaskiem była nadzieja
na przyjście wiosny
dla swojego duszy
tym żył, dla niej oddychał
jedno słowo
niczym lekki podmuch
zgasiło nadzieje
jak tlący się płomień
i utonął
w szarych odcieniach mrozu
który objął mu serce
i zamknął je na wieki
autor
ktośznikąd
Dodano: 2008-02-05 20:23:51
Ten wiersz przeczytano 538 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
nihil novi..a to tego "swojego duszy"* ..bosz...