Nadzieja

ciekawa gra słów... zabrakło tylko, czyją jest
matką... ;-)

Odejdzie ostatnia, bo przecież jest matką, a matki
kochają swoje dzieci (jak głupie by one nie były) :)
Podoba mi się.

O tak, NADZIEJA umiera ostatnia. Nadziei i miłości
życzę na tę wiosnę. +

bez nadziei byłoby smutno jeszcze bardziej...

nadzieja - umiera ostatnia - też tak szasem mam ...
życzę powodzenia i więcej wiary w siebie
pozdrawiam

z nadzieją do ostatnich chwil życia... pozdrawiam...

gdyby nie nadzieja na lepsze jutro pozostało by nam
chyba umrzeć lub przynajmniej cały czas jej
wyglądać...

Choć często tracę już wiarę, to jednak gdzieś głęboko
zawsze tli się jakaś nadzieja.

nadzieja umiera ostatnia...póki życie się tli, trzeba
walczyć o każdy dzień, o chwile szczęścia, próbować
zmienić swój los...pozdrawiam

Banał, ale "talerz przeszkód" rozbraja. Trudno o dobre
metafory dopełniaczowe, bo ta łatwość połączenia kusi,
ale litości - najpierw sens, potem takie "cuda". O tym
jak świetny jest ten wiersz (co sugeruje przecież duża
liczba pozytywnych komentarzy) niech świadczy to, że
za tydzień nikt o nim nie będzie pamiętał, a przez ten
czas powstanie kilkanaście podobnych banałów. I tak w
kółko.

...bez nadziei życie byłoby smutne...nostalgiczny
wiersz...pozdrawiam :)

nadzieję można tracić, ona wraca...

słowa niosą mądre przesłanie

Ładnie opisałaś drogę T A M. Ciekawe są również i
światła, które ją wyznaczają. Ja wiem, że nadzieja
jest matką głupich. Ale wciąż nie mogę się z tym
zgodzić. Serdecznie pozdrawiam.

Warto mieć nadzieję, ale nie można się za bardzo do
niej przywiązywać.