Nadzieja Niedzieli
Na dzień dobry , kiedy byłam na Mszy św. mnóstwo myśli pchało oknami i drzwiami i z tych najważniejszych i zapamiętanych to są te :
***
Po co ja świętuję ten dzień ?
dzień jak każdy !
ach tak wstać mi się nie chciało !
słońce przyjrzało do szyby i woła,
jaki to dzień ?.
***
Dziś świętujemy zwycięstwo Chrystusa
nad grzechem i śmiercią .
Dałeś nam nadzieję i obietnicę
wejścia do Twego Królestwa .
Dlaczego ?
Ilekroć na ołtarzu sprawowana jest ofiara
Krzyżowa , którą Chrystus złożył raz na
zawsze na krzyżu , to ciągle i na nowo
dokonuje się to dzieło naszego odkupienia
.
Zawarłeś z nami przymierze jak nie
świętować tego ?
***
Przypomniałeś mi jak kiedyś to było
Ja byłam umarła ,Ty ożywiłeś mnie.
Nie czułam nóg własnych ,Ty nosiłeś mnie...
a kiedy zbliżasz się do mnie w Komunii
św.
jam niegodna- Ty Bóg głodny serca mego
jam słaba - Ty Bóg mocy mej
jam mała - Ty Bóg wielkości mej
i kiedy jeszcze raz mówię ..
jam grzeszna - Ty Bóg Świętości ,
więc uświęć mnie !
Tak by umarło
moje Ja
a pozostał TY
***
wynika z tego prosty wniosek ,że
uczestniczenie we Mszy Św. najpełniej
uświęca dzień święty
i człowiekowi ukazuje drogę postępowania w
życiu.
Komentarze (19)
Ciekawa niedzielna refleksja:)
dziękuję misiaczek wkradła się literówka i moja
nieuwaga ;)
Co znaczy ten fragment:
"Przypomniałeś mi jak kiedyś to było
Ja byłam umarła ,Ty ożywiłeś mnie.
Nie czułam nóg własnych ,Ty nosiłeś mnie..."?
Bóg jest lekarstwem na całe zło.Błąd - Tak by umarło
moje Ja.I dobrze, bo ono jest Ci nie
potrzebne.Pozdrawiam.