Nadzieja (umiera ostatnia)
Może pozwolę ci
byś ze mną budził się
Pocałuję jeśli zechcę ramieniem otulę...
Może zechcę byś przytulił mnie
Rękawem obetrę ostatnią łzę
Zapachem kadzideł przegonię lęk
Pozbawię złudzeń pokazując palcem drzwi
Tak byś jeszcze raz mógł przez nie wyjść
Potem wrócić
znowu wejść...
Powiem ci, że cię nie kocham
Sama wypiję butelkę wina
Otworzę nową paczkę
zapalę papierosa...
Będę udawać, że samej jest mi dobrze
Dźwiękom niemej muzyki pozwolę się
ponieść
Może nawet zanucę nieznaną melodię
I z dźwiękiem popłynę...
W nieznaną mi niedogonioną otchłań
Wyrzucę butelkę daleko w morze
Może ją wyłowisz wraz moją duszą i
szlochem...
I może odgadniesz, że...
Ja chyba jednak umiem kochać...
butelki jednak nikt nie wyłowił...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.