Nadzieja, wiersz dla Lva
Nadzieja matka głupich
i ludzi zawiedzionych
pogubionych na świecie
i na dno strąconych
i z kompleksem niższości
i z brakami urody
i kobiet nie kochanych
i tych nie za młodych
które jeszcze się łudzą
czasami tracą głowę
także poczucie czasu
i które są gotowe
ponosić konsekwencje
chwili zapomnienia
i chociaż na niepewne
pragną los swój zmieniać
Gdybym ja nie miała domu, ani dzieci
mogłabym do Ciebie, jak jaskółka lecieć
gdybym chociaż miała, męża bardzo złego
poszłabym za Tobą, do kraju obcego
kraju dalekiego, między innych ludzi
ale mi się nie chce nadziei obudzić
a potem co zrobić z taką obudzoną
bo ani kochanką Ci być, ani żoną
a może poczekaj, aż miłość ogłupi
dam Ci znak, a ty mi bilet wtedy kupisz.
Komentarze (21)
Cudowne takie pisanie. bardzo lubię
Coś w tym musi być, nie ma dymu bez ognia.
krótko, zwięźle i na temat. krótka piłka:)
Rozsądek na pewno się opłaca, jeżeli ktoś ceni sobie
spokój i bezpieczeństwo, z drugiej strony jest ta
niewiadoma, której nie poznamy nie ryzykując, ale
wtedy może być lepiej albo gorzej, powrotu do tego co
było raczej nie ma. Wiersz zatrzymuje refleksją,
pozdrawiam :)
Ciekawe rozmowy nawiązują się między nami... Lev
zaczyna podbijać serca kobiet, a z odległości nic nie
robi sobie, z Ameryki wiersze pisuje, bo sympatię do
kobiet czuje. Ach ;-)
,
A to moja miła dałaś nam wszystkim do myślenia ,temat
nie obcy a ciekawy .
ale wyznanie miłości zrobiłaś i nadzieją mu świat
przybliżyłaś
Kochana Coni, bilet czeka dla was obojga. Zapraszam
was ...razem z mężem na odwiedziny. Jak masz skype to
napisz mi adres, to porozmawiamy. Dziękuję za twoje
myśli o mnie i do mnie. Zawsze ładnie piszesz, podoba
mi się bardzo.
Za parę latek będziesz miała 'perko zlate'
wiersz się świetnie czyta, szczerze bez owijania w
bawełnę opisuje życiowe sytuacje...:)
Świetnie ujęłaś temat ...trochę z przymrużeniem oka
...brawo :)
Kryha, przyjemnie się czytało :) "i które są gotowe
ponosić konsekwencje", to takie wymowne :). Pozdrawiam
ciepło
No to się zaangażowałaś..nie pomyślałbym że tak prędko
można,ale na bilet nie czekaj bo to najmniejszy
problem-gorsza sprawa uzyskać przyzwolenie męża,a w
najgorszym wypadku na rozwody się czeka dłużej jak na
ślub,ale to oczywiście żarty,bo i Ty mnie rozbawiłaś
swoim wierszem-chyba że myślisz serio..wtenczas
zmienię kom..a wiersz ładnie stroi..powodzenia
nadzieja nawet jeskli nas juz nie ma pozostaje jak
wyryte litery na marmurowej płycie....druga czesc to
niesamowite zwrot....tak.....to jest własnie potega
słowa...duze brawa....
"I to się nadaje do prasy, a nie tylko ..."
Mistrzostwo! Brawo! Pozdrawiam :)
Z twoich słów wynika ( a zwłaszcza tekstów),że masz
nadzieję(dobrze ,że nie przy nadziei)być złośliwą
jędzą - powiem :
zbytnio pewna `ś siebie w tym względzie
(megalomanka, owszem- byłaś , jesteś, będziesz) i na
ostatek: ćwierkać czy się czubić? - Mam prośbę;
przestań mnie lubić. Przynajmniej tak ,jak swojego
męża
bo twa sympatia zdrowie mi nadwyręża.