Nagość
Najbardziej nagie jesteśmy, gdy...
rozbierzemy się ze swoich tajemnic.
Kiedy patrzy na nas z każdej strony
sto tysięcy tych samych oczu.
To podarowanie na kelnerskiej tacy.
Może dodatek do sałatki
z kieliszkiem dość cierpkiego wina?
Ale ty wiesz, że wkrótce pęknie
dmuchany, niewidoczny balon,
że to nie Sylwester,
a wśród serpentyn skręcony
efektownie trzaśnie.
A kiedy już tak boli,
my jak małe i duże, wykwintne i proste
solniczki...
w niepohamowanym wytrząsaniu.
Leci z nas i leci.
Sama sól z soli.
Komentarze (39)
Nagość po nocach się marzy.
Nagość po nocach się marzy.
Coś mi się przypomniało - grunt to ziemia, ziemia to
matka, matka to anioł, anioł to stróż :) No, a stróż
to dozorca ;)
:)+
Dajesz do myślenia...
nagość jest piękna ...tylko nie wolno pozwolić jej
bezcześcić ...wtedy nigdy nie będzie solą w oku ...
Bardzo ciekawy, refleksyjny wiersz.
Dobrego dnia Marcepani:)))
Zatrzymałaś.
Pozdrawiam:)
Myślę, że Norbert ma rację, nie da się nas tak łatwo
obedrzeć z tajemnic, zawsze jakaś się przemyci ;)
Świetny wiersz.
Pozdrawiam :)
Rozebrać kobietę z tajemnic? A któż to potrafi?
Tak jak zawsze pozostanie sól w soli
identycznie będzie z Waszymi tajemnicami,
po jednej odkrytej natychmiast pojawi się
kilka kolejnych. Przewrotnie mówiąc
może za to Was kochamy? Fajny wiersz.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego dnia :)
Witaj,
udało Ci sie mnie znowu zaskoczyć...
Prostotą skojarzeń i przemycanymi refleksjami.
Uśmiech i pozdrowienia /+/
z ta sola w soli to cos, jak zawartosc cukru w cukrze
:)
Ale pomysl na wiesz mi sie podoba
pozdrawaim
Witaj Marcepani!
Muszę przyznać, że jeśli chodzi o mnie, wiersz
nadzwyczaj nietuzinkowy - świetny. Pozdrawiam
serdecznie i dziękuję:)
jesteśmy gdy,
jesteśmy, gdy
;)
Przypadł do gustu wiersz. Mi facetowi ;)
Jak najmniej soli życzę :)
Jakaź tu prawa, nie zawsze potrafimy i chcemy pozbyć
się tajemnic,
pozdrawiam coepło,