Naiwności obłok
Wiem, że jesteś
i za chwilę znikniesz.
Zostanie mi po tobie naiwności obłok.
Snutych fantazji liście opadną.
Nastanie jesień z mroźnym wiatrem
chłodzącym moją tkliwość.
Moja uczuciowa porywczość ułoży się do
zimowego snu.
Choć wiem, że do następnego fascynującego
mnie
człowieka, jego słów i głosu…
Po czasie jednak „takiego samego jak
wszyscy”
Typowe, przelotne i płytkie.
Zamaszystym ruchem zrzucam ze swojego blatu
bylejakość.
Stawiam na nim oryginalne, starannie
zrobione przetwory w lśniących słoikach.
Pomyśleć, że wcześniej pozwalałam, by na
nim stały
chemiczne papki o niezidentyfikowanych
smakach w plastikowych kubeczkach.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (2)
Powiem Ci Magdo szczerze, iż
w moim odczuciu ten wiersz
zaczyna się bardzo udanie.
Pierwsza strofa jest ładnie
i sensownie napisana. Niestety
w kolejnych panuje zbyt duży
literacki bałagan. Tekst tego
rodzaju wiersza powinien być
metaforyczny, ale metafory,
oprócz piękna powinny być
również zrozumiałe:}
ciekawe pozdrawiam