Najsłabsze ogniwo
Moje ciało przypięte do tego życia pięcioma
łańcuchami,
Pierwszy z nich to łańcuch niezgody, ściska
mocno za szyje,
Z przekonaniem, że mogę żyć w zgodzie
próbuje go zerwać,
Nie daje rady łańcuch ściska jeszcze
mocniej i zaczyna dusić
Drugi z nich to łańcuch przeszkody,
uwieszony u nogi,
Z przekonaniem, że mogę przejść życie bez
przeszkód próbuje go zerwać,
Nie daje rady łańcuch ściska się jeszcze
mocniej a ja padam na kolana.
Trzeci z nich to łańcuch ludzkich potrzeb
owija mi ręce,
Z przekonaniem, że niczego nie potrzebuje
próbuje go zerwać,
Nie daje rady, łańcuch łamie mi kości a ja
czuje, że jestem coraz słabszy.
Czwarty z nich to łańcuch snu, owija się
wokół głowy na wysokości oczu,
Z przekonaniem, że mogę żyć bez snu próbuje
go zerwać,
Nie daje rady łańcuch owija się mocniej i
oślepia na wieki.
Piąty z nich to łańcuch miłości, przypięty
do serca,
Z przekonaniem, że jest to jedyny potrzebny
mi łańcuch próbuje go zacisnąć,
Łańcuch pęka mi w palcach, a ja umieram,
Skłócony ze światem na polu wiecznych
przeszkód zasypiam z myślą o moich ludzkich
potrzebach.
Jakub Lewandowski Płock 26.06.2006
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.