Najświętsza z brył
Ja go nie zabiłem,
On już martwy był.
Ciało płaszczem skryłem,
Jak najświętszą z brył.
Ktoś się bardzo śpieszył,
Zadał płytkie rany.
Czynem swoim zgrzeszył,
Grzech miał już wpisany.
Osądzą to ludzie,
Świat wyda cierpienie.
Powie, czy żyć w cudzie,
Czy nieść zapomnienie.
Ja go nie zabiłem,
Martwy przecież był.
A tak uwierzyłem,
W tą najświętszą z brył.
autor
Grand
Dodano: 2013-06-24 10:34:30
Ten wiersz przeczytano 646 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Przeszły mnie dreszcze... Świetny! Kłaniam się ;D
a co z odciskami palców
Pozdrawiam serdecznie