Nam krzyż na drogę
"Chłop żywemu nie przepuści",
stara to prawda, oj stara.
On najmądrzejszy, a juści
i wielka jego wiara...
Krzyżem więc wojuje,
z nadzieją, że się uda.
Żyjących pogrzebać,
będą kolejne cuda.
Bo wzrośnie budżet,
krzyży też przybędzie.
Zyska Państwo i Kościół,
kiedy nas już nie będzie.
Pamięć o nas pozostanie,
bo, o zmarłych jedynie mowa.
Nam krzyż na drogę,
to, taka polska odnowa.
Panie Boże.
Czy tak być miało?
My podobni do Ciebie.
Czym dzisiaj wiara...
spotkamy się w Niebie.
Komentarze (4)
Witaj staruszko. Sama prawda w twoim wierszu. Ale nie
łudzę się, że coś sie już zmieni. Pozdrawiam:)
Zawarłaś ważną myśl..nam na drogę krzyż a im?....
witaj, prawdę mówisz staruszko, nam prawdopodobnie
zostaną krzyże, a zostanie
naszym potomnym? serdecznie pozdrawiam.
Chciałoby się powtórzyć za Benedyktem Chmielowskim,
staruszko - "Koń jaki jest, każdy widzi." ale już
nawet nogi opadają... potrafimy największą świętość
zszargać... niczym wściekły pies, który z braku
przeciwnika, kąsa sam siebie...