[ namaluję ]
stoję oparta
o nieruchome powietrze
i wstyd mi troche
łamać swój kręgosłup
gdy oni bezustannie
wypatrują zachowanych łez
między włosami
- na potem.
a kiedy wrócę do siebie
i zdejmę płaszcz gęsiej skórki
namaluje na sercu
twoje fotografie
a Bog znow będzie
taki ubogi
jak kiedyś
gdy brakowało mu
gwiazd i planet
które dziś zderzają się
ze sobą
...
autor
złodziejka marzeń
Dodano: 2007-01-23 20:46:36
Ten wiersz przeczytano 400 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.